Historia kariery - czego uczą rekrutacje wewnętrzne?

25 czerwca 2021

Swoją historię opisuje Mariusz Hamilka, który pracuje w Banku już od 17 lat. W tym czasie nie ustawał w rozwoju. Zaczęło się od roli dyrektora małego oddziału, potem przez rolę w segmencie klienta Select aż do pozycji dyrektora departamentu przeciwdziałania praniu pieniędzy. Jak wyglądały te zmiany?

Moja przygoda z Bankiem zaczęła się 1 czerwca 2003 roku. Zaczynałem na stanowisku dyrektora małego oddziału w Oleśnie. To była placówka, która dopiero zaczynała swoje funkcjonowanie na tym rynku.
Przez te już ponad 17 lat kilkakrotnie zmieniałem miejsce pracy, a także zakres odpowiedzialności. Niemniej jednak zawsze była to praca związana z Klientem, sprzedażą i zarządzaniem zespołami różnej wielkości (od kilku do kilkudziesięciu osób).

Ostatnią moją rolą przed obecnym stanowiskiem była praca w segmencie klienta Select w makroregionie zachodnim. Przez kilka lat miałem przyjemność odpowiadać za tych Klientów i ich relacje z bankiem i generowanym na nich biznes.

Teraz pracuję jako dyrektor Departamentu Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy. Podjąłem się wyzwania udziału w rekrutacji na to stanowisko, ponieważ doszedłem do przekonania, że pora na totalną zmianę. Postanowiłem, że czas zdobywać nową wiedzę i brać odpowiedzialność za obszar, który jest całkowicie inny niż to, co przez wiele lat dobrze poznałem.

Jak się opuszcza swój zespół?

Miałem to szczęście w pracy, że zawsze opuszczałem zespół, który bardzo ceniłem i z którym łączyło mnie wiele dobrego. I tak było tym razem. Select to miejsce, w którym pracowałem niemal od samego początku. Spotkałem tam niesamowitych ludzi, tam zanotowałem swoje największe sukcesy biznesowe. W Select miałem też przyjemność pracować i współpracować ze wspaniałym teamem liderskim. Z tego powodu trudno mi było odchodzić. Cały czas z sympatią myślę o Select i kibicuję zespołowi w osiąganiu najlepszych wyników biznesowych!

Jak wygląda wdrożenie w nowym miejscu?

W nową rolę wprowadzili mnie mój nowy przełożony i HRPB. Dało mi to komfort potwierdzenia mojego wyboru przed nowym zespołem. Znam dobrze naszą firmę, zasady jej funkcjonowania i wartości, co mi bardzo pomaga. Moje przejście do nowych zadań wiąże się m.in. ze zdobywaniem nowej wiedzy merytorycznej. Robię to poprzez samodzielną naukę, szkolenia wewnętrzne i zewnętrzne, ale także czerpię wiedzę od moich nowych współpracowników. I tu chcę im za to gorąco podziękować. Trafiłem na mega profesjonalistów, od których szybko się uczę.

Czego można nauczyć się z udziału w rekrutacjach wewnętrznych?

Tak jak powiedziałem, najwięcej uczą przegrane konkursy. Z nich czerpie się informacje o tym, nad czym powinniśmy pracować. Tu oczywiście ważne jest uzyskiwanie informacji zwrotnej po udziale w rekrutacji. Sięgając w przeszłość mogę powiedzieć, że rekrutacje nauczyły mnie: pewności siebie i odwagi, umiejętności artykułowania swoich racji i przekonań, strategicznego myślenia, a także pokory wtedy, kiedy to inni byli lepsi.

Zachęcam wszystkich do korzystania z tej możliwości. Zachęcam do pokazania siebie w naszej firmie. Rekrutacja wewnętrzna to też szansa na totalną zmianę. Zmianę zespołu, miejsca pracy, zakresu odpowiedzialności. Oczywiście to wymaga odwagi, bo każda zmiana to wysiłek. To wyjście ze strefy własnego poukładanego świata i komfortu. Ale myślę, że warto, bo zmiana to rozwój i szansa na odkrywanie siebie i swoich umiejętności.