Kultura streamu

Wciąż siedzą przed monitorami. Często uważamy, że marnują czas i tracą zdrowie. Oni jednak po prostu w inny sposób poznają świat i nabywają nowe umiejętności. Niektórzy stają się zawodowymi streamerami. O co w tym chodzi?

Streamy mogą trwać nawet godzinami, na żywo. Osoba, która je prowadzi, nie musi robić tego regularnie – może włączyć się w dowolnej chwili, opowiadać o tym, czym się właśnie zajmuje, albo tylko udostępniać obraz i dźwięk tego, co robi – tworzy grafikę, przechodzi kolejny poziom popularnej gry czy na żywo inwestuje na giełdzie. Bywa też, że nie musi robić nic specjalnego, oprócz interakcji z widzami – i to też może trwać godzinami. Kto chce, włącza się i obserwuje, nawiązuje kontakt na czacie albo biernie się przygląda. Osobom postronnym może się wydawać, że tam nic się nie dzieje, więc to całkowita strata czasu.

Do kanałów na platformach wideo jesteśmy przyzwyczajeni. Mamy nawet swoje ulubione, niektóre subskrybujemy. Są przygotowane bardziej lub mniej profesjonalnie. Czasem to po prostu recenzje sprzętu czy różnego rodzaju porady pasjonatów. Kultura streamu idzie jednak dalej – chodzi o to, by udostępnić innym własną przestrzeń, na żywo, bez szczególnej oprawy wizualnej przypominającej tę telewizyjną. W streamie liczy się bardziej sama treść i chęć podzielenia się swoją pasją niż sposób jej prezentacji.

Spis treści

1. Kultura streamu – nowe globalne społeczności

2. Kultury internetowe

3. Kultura online a kultura streamu

4. Społeczność online

Kultura streamu – nowe globalne społeczności

Praktycznie każdy nastolatek czy nastolatka szukają sposobów, by znaleźć online innych podobnych do siebie, o podobnych pasjach. Poznają dzięki temu rzeczy, których nie sposób znaleźć w tradycyjnych mediach – a za takie uznają też „klasyczne” platformy społecznościowe. Oglądają i słuchają rówieśników z innych części świata. Tworzą globalne społeczności.

Co ważne, młodzi ludzie nie napotykają przy tym barier. Nikt ich nie selekcjonuje, rekrutuje, a więc i nie ocenia. Miarą sukcesu danego streamera – o ile można tak to określić – jest zainteresowanie, jakie budzi w sieci. Liczy się to, jak wiele osób przyciąga, czyli jak wielką społeczność tworzy.

Kultury internetowe

Dotąd najczęściej dało się słyszeć, że dziecko znajomych chciało zostać youtuberem, instagramerką czy tiktokerką. Po prostu influencerem/influencerką. Wielu młodych ludzi uznaje to za rodzaj zawodu – profesjonalnego recenzenta, polecacza produktów i usług. Wydaje im się to niezwykle atrakcyjne i może być drogą do stania się celebrytą sieci.

Kultura internetu bardzo szybko się zmienia. Coś, co dotąd uchodziło za nowinkę, po chwili staje się domeną komercji.

Kultura online a kultura streamu

Świat online podlega znacznej profesjonalizacji. Kanały wideo prowadzą również osoby znane dotąd z tradycyjnych mediów. Przeprowadzają wywiady, recenzują wydarzenia i nowości branży rozrywkowej, komentują wydarzenia polityczne, sportowe, kulturalne. Młodzież traktuje to jak nową telewizję. Ludzie, którzy jeszcze kilkanaście lat temu sami byli alternatywą w mediach internetowych, obecnie często działają jako dość spore przedsiębiorstwa, których skala działań jest bardzo szeroka.

Kultura streamu jest więc swoistą ucieczką do przodu. To próba znalezienia alternatywy dla zjawiska utelewizyjnienia i komercjalizacji internetu. Młodzież jest jednak świadoma możliwości, jakie daje sieć, i faktu, że da się na tym także zarobić.

Dlatego też coraz częściej można usłyszeć, że dziecko chce zostać streamerem. Chce znaleźć odbiorców w sieci, ludzi podobnych do siebie. Ciekawe jest też to, że często nauczyło się czegoś samodzielnie, obserwując innych podczas streamów.

Społeczność online

Jako rodzice sporo czasu spędzamy online. Platformy, które zrewolucjonizowały nasze życie, dla młodszego pokolenia nie są atrakcyjne. Dzieci szukają przestrzeni dla siebie gdzie indziej, m.in. tam, gdzie nie ma rodziców. Spędzają czas w społeczności podobnych do siebie, dołączając do niej (oraz wyłączając się) w dowolnym momencie. Naszym zdaniem zamykają się na świat. Oni jednak otwierają się na inny jego wymiar.

Streamowanie okazuje się też sposobem na zarabianie – odpłatnie dzielę się swoją wiedzą i umiejętnościami, pomagam innym w niezobowiązujący sposób doskonalić się w pasji. Ludzie, którzy mnie oglądają, są tacy jak ja.

Pieniądze zdobywa się dzięki:

• subskrypcjom, czyli bezpośredniemu wspieraniu przez widzów, którzy opłacają swego rodzaju abonament za dostęp do treści streamera;
• reklamom, których wyświetlanie przez użytkowników przekłada się na zysk streamera;
• donacje polegające na przelewaniu datków na specjalne konto streamera np. w trakcie prowadzenia przez niego relacji;
• kontraktom sponsorskim (tu oczywiście trzeba mieć już odpowiednie zasięgi).

Rozwój kultury streamu nie byłby możliwy bez zmian, jakie zaszły w płatnościach online. Dziś również nastolatki mają konto, co sprzyja budowaniu różnorodnych relacji. Ich świat online rozszerza się i tworzy nowe sposoby nie tylko na rozwijanie swoich pasji, lecz również zarabianie. To, co my traktujemy jako po prostu narzędzie ułatwiające komunikację, zdobywanie wiedzy i oferujące rozrywkę, młodzi coraz częściej traktują jako naturalną część swojego świata. A pieniądze, które zdobyli dzięki streamowaniu, pożytkują też po swojemu – często z całkowitym pominięciem gotówki, za to z szerokim wykorzystaniem BLIKA oraz płatności telefonem i kartą.